wtorek, 20 lutego 2018

Nowe lokale we Wrocławiu cd.

Minipizza
https://minipizza.pl/

Czasem nowe miejsca pokazują Ci nowi znajomi - tak też było z tym miejscem. Mały lokal w okolicy dworca PKP, pizze rozmiaru mini, bez szału, ale smaczne, do tego herbata w papierowym kubku na wynos (kilka smaków do wyboru) i skarbonka Karoliny, która zbiera na marzenia (marzy o podróży). Kiedyś jeszcze tam wpadnę przed albo po podróży.


U Gruzina
https://www.facebook.com/ugruzinawroclaw/

Miejsce, w którym spędziłam urodziny przy rozmowach, żartach oraz dobrym jedzeniu. To było moje pierwsze doświadczenie z jedzeniem gruzińskim i jestem pozytywnie zaskoczona - proste smaczne potrawy, miła atmosfera oraz gruzińska muzyka w tle. Dawno nie byłam w tej okolicy i z zaskoczeniem liczyłam ilość knajpek koło nasypu - każda inna, z innym klimatem - wrócimy tam jeszcze.

Pub Siwy Dym
http://www.siwydym.com.pl/

Nie podobało mi się do miejsce, ale może dlatego, że wolę kawiarnie od pubów. Wystrój nie jest ciekawy, nie zaskakuje, miejsca niby jest dużo, ale brak tego czegoś, że chce się tam wrócić. Urodzinowy misiak na plus. ;)


poniedziałek, 5 lutego 2018

2017/2018 wykreślanie i zmienianie

Dzień dobry wieczór!

Przed chwilą zebrałam się w końcu w sobie i powykreślałam zaległe rzeczy - to miłe patrzeć jak mimochodem lista staje się coraz krótsza choć nowe marzenia także się pojawiają i można byłoby uzupełniać nowe pozycje :)

Idąc od początku: zrobiłam masło i udokumentowałam to moim Kazamem, który został po wsze czasy w Wenecji, która w ogóle mnie nie urzekła, choć do Włoch chciałabym jeszcze wrócić. Dzięki tacie mam zegarek na rękę (niech żyją spontaniczne zakupy i faceci, którzy nie spisują list tylko od razu realizują plany/marzenia). Od zeszłego roku pomagam siostrom Elżbietankom regularnie w soboty w ramach wolontariatu i cieszę się, że tam trafiłam - to swoista szkoła życia, nauka rozmów z nieznajomymi, odpowiedzialności i pokory. Z nowości - polubiłam sukienki i teraz często idąc na zakupy muszę sobie powtarzać, że mam ich już odpowiednią ilość, choć patrząc na stan mojej szafy nie jest to do końca prawda.

Co czeka mnie w 2018 roku?
Mam nadzieję, że zmobilizuję się podróżniczo i będę mogła odhaczyć kilka podróżniczych planów, myślę że Esperanto estas bellan lingua (czy jakoś tak - gramatyka nigdy nie będzie moją mocną stroną :P) a konwersacje po angielsku stały się rutyną, niezwykle przyjemną :)