W te wakacje udało mi się odznaczyć na liście kilka pozycji:
- Drezyny w Bieszczadach
- Kupić strój kąpielowy
- Pójść na basen
- Pójść do kociej kawiarni
Dodatkowe osiągnięcia z ostatnich miesięcy:
- Pójść na wyścigi konne
- Nauczyć się Esperanto przez Duolingo
Wakacje spędziłam w Bieszczadach samotnie, bo czasem trzeba się odważyć na wyjście ze strefy komfortu. Dzięki temu mam zaliczone kilka nowych górskich tras, dwie wycieczki z Bieszczaderem oraz Aquapark. Myślałam, że będzie gorzej, a wyszło całkiem sympatycznie i z przygodami. Nie mam pod ręką zdjęcia, żeby udowodnić, że naprawdę tam byłam, ale zainteresowanych zapraszam do kontaktu :)
Pierwszy raz byłam też w kociej kawiarni we Wrocławiu, a nawet w dwóch i jestem zauroczona miejscówką na Dubois mimo że kawa nie jest specjalna (a na kawach się trochę znam po ostatnich kawiarnianych podróżach i kontakcie z Jaśkiem).
Towarzystwo ułatwia realizację marzeń, bo jest komu o nich powiedzieć i ktoś może spełnić je nawet jeżeli o tym nie wie (tu mrugnięcie do osoby, która towarzyszyła mi na wyścigach konnych). Z wycieczki na Partynice najbardziej podobało mi się ognisko i Katarzyna Dowbor, więc oczekiwania były większe.
Jeżeli chodzi natomiast o Esperanto to zarzuciłam ten projekt, ale może do niego jeszcze wrócę, bo wbrew pozorom to użyteczny język.
Lista pozostaje nadal otwarta a ponieważ zbliża się grudzień to nadszedł czas na nowy pomysł na 2019 rok.
